Na wystawie zaprezentowano kilkadziesiąt fotografii Pienin .Poetyckie podejście artysty do tematyki pienińskiego krajobrazu świetnie korespondowało z przypisanym do każdej fotografii cytatem z literatury, w szczególności fragmentami utworów poetyckich Jana Salamona i Michała Słowika-Dzwona oraz Trylogii „Na wysokiej połoninie” Stanisława Vincenza.
Marek Majerczak - fotograf, grafik komputerowy, krajoznawca, podróżnik mieszkający na pograniczu Pienin i Gorców. Z wykształcenia plastyk: Liceum Plastyczne im. A. Kenara w Zakopanem oraz ASP w Poznaniu, kierunek architektura wnętrz. Obecnie zatrudniony w Pienińskim Parku Narodowym w dziale edukacji, poza tym własna działalność gospodarcza łącząca plastykę z turystyką. Aktywny przewodnik górski. Niegdyś rzeźbiarz-kamieniarz i nauczyciel w liceum plastycznym. Współautor przewodnika "Gorce" (wyd. Rewasz) oraz autor licznych artykułów krajoznawczych, m.in. reportaże z ukraińskich Karpat zamieszczone w almanachu karpackim "Płaj".
Jego prace corocznie goszczą na pokonkursowych wystawach, m.in. "Krajobraz górski" (Nowy Targ), "Skarby Małopolski" (Nowy Sącz), "Przestrzeń życia" (Zakopane) czy "Polskie parki narodowe" (Izabelin). Wiele jego zdjęć ukazało się w wydawnictwach krajoznawczych, artykułach prasowych, folderach, ulotkach, na plakatach i widokówkach.
Główne nagrody w konkursach fotograficznych:
- 2007
- I miejsce - ZIMOWE BESKIDY (COTG Kraków)
- 2010
- I miejsce - PARKI NARODOWE W OBIEKTYWIE (Rzeszów)
- I miejsce - PARKI NARODOWE, kategoria "Człowiek" (Kampinoski Park Narodowy, Izabelin)
- II miejsce - "RÓŻNORODNOŚĆ BIOLOGICZNA TO ŻYCIE", kategoria "Niezwykłe" (Ministerstwo Środowiska, Warszawa)
- I miejsce - TATRY I PODHALE JANA KASPROWICZA (Stowarzyszenie Przyjaciół Twórczości Jana Kasprowicza, Zakopane)
Wernisaż wystawy połączony został z promocją książki Jakuba Żamidzińskego „Pieniny w literaturze polskiej” .
dr Jakub Żmidziński jest absolwentem Filologii Polskiej UAM (1993), doktorem nauk humanistycznych (2009).Jako adiunkt na Wydziale Edukacji Artystycznej, wykłada przedmioty teoretyczne, m.in. historię i teorie kultury, główne problemy kultury, muzyczność i korespondencje sztuk. Podczas studiów związany z Niezależną Grupą Twórców „Imperatyw”, współtworzył bezdebitowe pismo „Woskówka”. Były redaktor „Czasu Kultury”. Krąg jego zainteresowań obejmuje literatura, szczególnie jej wątki muzyczne i tematyka górska, kulturowy wymiar muzyki, obszary wspólne różnych dziedzin ekspresji artystycznej, zagadnienie rytuału. Opublikował ponad 50 tekstów, wśród nich: wiersze, reportaże, eseje, wywiady, recenzje, rozprawy literaturoznawcze. Prowadzi Galerię Spotkań przy poznańskim klasztorze oo. Karmelitów bosych (rozmowy z artystami, wykłady, koncerty).
Recenzja książki Jakuba Żmidzińskego „Pieniny w Literaturze polskiej”:
Jakiś czas temu prof. Jacek Kolbuszewski w szkicu Góry w literaturze polskiej (1975) podkreślał konieczność badań nad dziejami literackiego motywu Pienin, i oto mamy Pieniny w literaturze polskiej autorstwa Jakuba Żmidzińskiego, starannie zredagowane i gustownie edytorsko wyposażone przez Wydawnictwo Poznańskie. Dzieło pionierskie i od razu wybitne, będące zmienioną nieco wersją rozprawy doktorskiej, pisanej pod opieką wymienionego wyżej znakomitego historyka literatury pozostającej w symbiozie z antropologią kulturową. We wprowadzeniu do swej książki (Przewodnik. Zamiast wstępu) autor radzi, żeby na „ szlaki literackich Pienin (...) zabrać koniecznie dobrą mapę, aby móc nieustannie odnosić poetyckie czy prozatorskie obrazy do konkretu topograficznego. Trzeba nam bowiem na mapę rzeczywistych gór nałożyć mapę literackich dokonań, wytyczyć drogi, którymi podążali ludzie pióra, wskazać ich ulubione miejsca, uchwycić ich konwencjonalne i oryginalne spojrzenie na pejzaż i folklor, historię i współczesność. Odczytać w końcu i literackich kreacji symboliczne przesianie, odsłaniające mityczne porządki, jakie tworzyli w Pieninach przybysze i mieszkańcy tych gór".
Jak to bywa w opracowaniach i antologiach tematycznych, i tu również fragmentami swoich tekstów przemawiają nie tylko pisarze uznani, ale także ci wydobyci z bibliotecznych magazynów, na przykład Jan Nepomucen Rostworowski z młodzieńczą powieścią Zamek na Czorsztynie (1818). „Sama powieść, od strony artystycznej oceniana jako »dzielko słabe, chybione«, a formalnie jako sentymentalna powieść pseudohistoryczna, z perspektywy pienińskiej wydaje się wielce interesująca, szczególnie ze względu na tytułowy Czorsztyn i pobliski Dunajec " -jakże słusznie wyjaśnia Żmidziński. Owa „perspektywa pienińska" powoduje, że słyszymy tu - przykładowo - głosy pisarzy i poetów: Goszczyńskiego, Asnyka, Bału-ckiego, Konopnickiej, Kasprowicza, Pola, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Miriama (Przesmyckiego), Słonimskiego, Zagór-skiego i Kubiaka; geografów i geologów: Staszica i Ludwika Zejsznera; podróżników i krajoznawców: Marii Steczkowskiej, Kazimierza Łapczyńskiego; lekarza-balneologa Józefa Dietla, etnografa Romana Reinfussa, autorów przewodników.
Specjalne podziękowania należą się autorowi za docenienie Józefa Nyki - pisarza, choćby jako autora klasycznego już przewodnika Pieniny (1963; wyd. IX, 2003). Posłuchajmy: „Wpisarstwie Nyki bowiem zeszło się kilka rzadkich wśród krajoznawców cech: przede wszystkim naturalna pasja - miłość do gór, która zapewne narodziła się w okresie drugiej wojny światowej, kiedy jako partyzant AK przemierzał te tereny, stąd tak doskonała ich znajomość. To połączone z godną pozazdroszczenia dociekliwością w dochodzeniu do poprawnych nazw miejscowych (...) czy badaniu tradycji danego miejsca, zarówno ustnej, jak i piśmienniczej. Całość dopełnia niezaprzeczalny talent literacki, który znalazł upust głównie w świetnych przewodnikach. (...) Jest Nyka wśród powojennych autorów przewodników artystą może największym ".
Każdy badacz, podejmujący jakikolwiek temat obudowany literaturą przedmiotu, jeśli tylko nie chce utonąć w analizowanym piśmiennictwie, musi mieć zdolność do analizy i syntezy. Co prawda „biblioteka pienińska" jest mniejsza od „książnicy tatrzańskiej", ale i w tej pierwszej jest dostatecznie wiele półek i szuflad, aby się w nich zagubić. Szczęśliwie dla nas, czytelników, Jakub Żmidziński w swych Pieninach w literaturze polskiej daje się poznać jako zdolny historyk literatury i kultury, z talentem i wdziękiem wędrujący po tym interesującym obszarze: niewielkim terytorialnie, ale dość rozległym kulturowo. Wystarczy zerknąć do Bibliografii, czyli najpełniejszego, jak dotychczas, zestawienia najważniejszych tekstów o Pieninach, Krościenku i Szczawnicy, aby uzmysłowić sobie, że jest to jeden z lepiej opisanych zakątków Polski: tak w warstwie historyczno-geograficzno-etnograficzej, jak i symbolicznej.Dobrym pomysłem było podzielenie pracy na dwie części. W pierwszej - Podróżnicy, podróże, miejsca - zagłębiamy się w rozdziały o odkrywcach pienińskich skarbów, o ich sławnych najwyższych szczytach i o labiryncie Pienin, czyli Przełomie Dunajca, o mistycznym płaszczu, jak autor poetycko określa postać św. Kingi i jej zameczek, po czym wchodzimy w Zmienne oblicze raju. Od Sokolicy po Wysoką. Z wartkiego strumienia informacji i przytoczeń z dziesiątków autorów wyławiam omówienia poezji Tadeusza Chróścielewskiego, Jacka Józefa Rójka i Ryszard Kornackiego. Bohaterami części drugiej, zatytułowanej Zagubione perły, są: Jan Wiktor, którego licząca się część twórczości związana jest z Pieninami i Sądecczyzną; Michał Słowik-Dzwon, góral ze Szczawnicy tworzący w tutejszej gwarze, oraz pochodzący z tej miejscowości Jan Salamon - malarz i poeta.
To ważna i odkrywcza praca. Osobiście żałuję tylko, że nie spotkamy w niej Łemków, a przecież na początku książki czytamy: „ Wschodnia część Pienin była od wieków miejscem osiedlenia się ludności ruskiej ". Stąd Ruska Woda, jak dawniej nazywano Grajcarek (co znalazło się w Indeksie nazw geograficznych i miejscowych). Stąd ten fenomen narodowo-kulturowy zwany Rusią Szlachtowską (pojęcie wprowadzone przez Romana Reinfussa w 1936 r.), który niestety przestał istnieć w połowie lat 40. ubiegłego wieku już to na skutek emigracji znacznej części tutejszych mieszkańców do radzieckiej Ukrainy, już to w wyniku deportacji w ramach akcji „Wisła". O tym intrygującym zakątku sporo napisano, i szkoda, że autor nie zasygnalizował tego wątku lapidarnym komentarzem i choćby jednym tytułem umieszczonym w Bibliografii.
PS Od jakiegoś czasu teksty Jakuba Żmidzińskiego można było spotkać w periodykach: „Prace Pienińskie", „Pieniny - Przyroda - Człowiek", „Wierchy", „Litteraria". Tam wielu autorów publikuje zalążki swoich książek, co zostaje odnotowane w Bibliografii Zawartości Czasopism i dzięki temu te artykuły, szkice i eseje mają szansę wejść w szerszy naukowy czy literacki obieg.